Quantcast
Channel: Dziewczyna Informatyka » Odżywianie
Viewing all 248 articles
Browse latest View live

Orientalne kotleciki ziemniaczane

$
0
0

orientalne kotleciki ziemniaczane

Też tak macie, że najwięcej ciekawych smaków odkrywacie podczas kuchennego recyklingu? Ostatnio zostało nam sporo ziemniaków, z którymi nie bardzo wiedziałam co zrobić. Pamiętam, że w dzieciństwie jadałam je po prostu odsmażone na maśle, ale tym razem nie miałam na to ochoty. Postanowiłam więc pokombinować z orientalnymi przyprawami i tak o to powstały te kotleciki. Proste w przygotowaniu i bardzo smaczne :)

Składniki (7-8 kotlecików):
- 400g ziemniaków
- cebula + 2 łyżki oleju do zeszklenia
- jajko
- 2 łyżki mąki kukurydzianej + 2 łyżki bułki tartej (można dać 4 łyżki bułki) + bułka tarta do obtoczenia kotlecików
- 2 łyżki posiekanej zielonej pietruszki
- łyżeczka curry
- łyżeczka słodkiej papryki
- pół łyżeczki kurkumy
- sól, pieprz

Ziemniaki gotujemy, rozgniatamy na puree i odstawiamy do całkowitego wystygnięcia. Cebulę kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na oleju. Do ziemniaków dodajemy cebulę i pozostałe składniki – całość mieszamy łyżką. Gotową masę warto spróbować i w razie potrzeby jeszcze doprawić. Dłonią nabieramy część masy, przez chwilę ją ugniatamy (masa się lepiej poskleja i kotleciki nie będą pękać), a następnie formujemy z niej kulkę. Każdą kulkę spłaszczamy w dłoniach (na kształt małego kotleta), obtaczamy w bułce tartej i smażymy na maśle klarowanym z dwóch stron do uzyskania złotobrązowego koloru.

Kotleciki świetnie smakują z gęstym jogurtem lub np. sosem tzatziki.


Budyń czekoladowy

$
0
0

budyn czekoaldowy

Budyń to jeden z prostszych deserów, które u nas pojawiają się zazwyczaj w porze podwieczorku. Waniliowy, owocowy lub nasz ulubiony, czyli czekoladowy :) Na bazie ksylitolu i naturalnego kakao – jest nie tylko pyszny, ale przede wszystkim ma więcej wartości odżywczych i mniej niepotrzebnych dodatków niż gotowa mieszanka budyniowa, której przygotowanie zajmuje tylko kilka minut mniej niż przygotowanie budyniu samodzielnie od A (jak Ale mam ochotę na budyń) do Z (jak Zjem go i wezmę dokładkę).

Składniki (2 porcje):
- 450ml mleka (ja robię mleko z wodą w stosunku 2:1)
- 2 łyżki ksylitolu
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- łyżka kakao
- łyżeczka masła klarowanego (opcjonalnie – nadaje kremowości)

Z mleka odlewamy 1/3 szklanki i rozpuszczamy w nim mąkę ziemniaczaną i kakao. Resztę mleka podgrzewamy z ksylitolem i masłem klarowanym, a gdy będzie gorące (ale jeszcze się nie zagotuje) wlewamy do garnka mleko z mąką i kakao, a następnie całość energicznie mieszamy aż zacznie gęstnieć (powinno to nastąpić bardzo szybko). Całość przelewamy do miseczek. Można podawać na ciepło lub na zimno (drugiego dnia też super smakuje – konsystencją przypomina wtedy pudding czekoladowy).

Bounty w gorzkiej czekoladzie

$
0
0

bounty w gorzkiej czekoladzie

Podawałam Wam już kiedyś przepis na czekoladki Bounty, które są przepyszne! Lubię jednak przygotowywać podobny deser, jednak w formie zbliżonej do tradycyjnych batoników bounty – z większą ilością kokosa i dodatkiem odżywki białkowej, dzięki czemu mają one nieco lepsze wartości odżywcze. Tym razem w wersji Bounty Dark Noir.

Składniki (6-7 batoników):
masa kokosowa
- 100g wiórków kokosowych (można trochę rozdrobnić w młynku)
- miarka odżywki białkowej (dałam czekolada-kokos)
- mleczko kokosowe (może być dowolne inne mleko) – do uzyskania gęstej konsystencji
- łyżka miodu
polewa
- 90g oleju kokosowego
- czubata łyżka kakao

Wiórki mieszamy z odżywką białkową, a następnie dolewamy partiami mleko (ok. 1/4 szklanki) do uzyskania gęstej masy, którą będzie można formować w dłoni. Mokrymi dłońmi formujemy z masy bartoniki dowolnego kształtu mocno uciskając masę w dłoniach, żeby się połączyła. Gotowe batoniki odstawiamy na kwadrans do zamrażarki (zapobiegnie to późniejszemu rozpadaniu). W tym czasie przygotowujemy polewę rozpuszczając olej kokosowy z kakao (odstawić aż ostygnie). Gotowe batoniki zanurzamy całkowicie w polewie i odstawiamy na chwilę na kratkę (lub talerz) żeby nadmiar masy ściekł a polewa zastygła (można wstawić na 1-2 minuty do zamrażarki). Po chwili zanurzamy ponownie batoniki w polewie – powtarzamy do momentu aż batoniki będą dokładnie pokryte polewą lub gdy polewa się skończy. Gotowe batoniki przechowujemy kilka dni w lodówce.

Ciasto marchewkowe – najlepsze!

$
0
0

najlepsze ciasto amrchewkowe

Sama jestem zdziwiona, że ten przepis nie pojawił się jeszcze na blogu. Ciasto marchewkowe pierwszy raz zrobiłam kilka lat temu, kiedy słodkie warzywne wypieki dopiero robiły się popularne. Od tej pory stale znajduje się na liście moich ulubionych ciast, ramię w ramię z cukiniowym murzynkiem (którego też nie ma na blogu, bo zaginęła mi moja najlepsza wersja tego przepisu, a nie pamiętam niestety dokładnych proporcji).

Składniki (mała keksówka- 8x20cm):
- 350g obranej marchewki
- 150g płatków owsianych
- 100g orzechów włoskich drobno posiekanych
- 4 jajka
- 6 łyżek syropu daktylowego (można dać miód)
- 2 czubate łyżki oleju kokosowego
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- 2 łyżeczki cynamonu
- łyżeczka proszku d/p
- pół łyżeczki mielonego imbiru

Płatki owsiane mielimy na mąkę, wsypujemy do dużej miski i dodajemy pozostałe suche składniki. Marchewkę ścieramy na drobnych oczkach i dodajemy do miski. Białka oddzielamy od żółtek. Olej kokosowy rozpuszczamy (wystarczy 20s w mikrofali), a następnie łączymy z syropem daktylowym i żółtkami. Białka ubijamy z odrobiną soli na sztywną pianę, a następnie pod koniec miksowania zmniejszamy obroty do minimum, dodajemy partiami olej z syropem i żółtkami i miksujemy przez kilka sekund – do połączenia składników. Pianę dodajemy do pozostałych składników i całość delikatnie mieszamy. Gotową masę przekładamy do foremki wysmarowanej olejem kokosowym i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170°C (termoobieg) i pieczemy przez godzinę. Po upieczeniu zostawiamy do całkowitego ostudzenia!

Gotowe ciasto można posmarować kokosową bitą śmietaną albo masą twarożkową (serek kremowy z miodem) i posypać cynamonem lub pokruszonymi orzechami. Można też polać ciasto domową polewą czekoladową i posypać ulubionymi dodatkami.

Majonez słonecznikowy (bez jajek)

$
0
0

majonez slonecznikowy

Są dwie grupy osób – Ci, którzy unikają majonezu jak ognia i Ci, którzy mogliby wyjadać go łyżeczką prosto ze słoika. Mi zdecydowanie bliżej do tej drugiej grupy, aczkolwiek na co dzień staram się jednak sięgać po inne, bardziej wartościowe źródła tłuszczy. Czasem jednak mam ochotę na majonez i wtedy chętnie sięgam po ten domowy, robiony na bazie oleju rzepakowego i nasion słonecznika, który świetnie nadaje się zarówno do sałatek, jak i np. jako dodatek do pieczonych warzyw czy jajek w koszulce.

Składniki (jeden słoiczek ok. 300ml):
- 100g łuskanego słonecznika + szklanka gorącej wody do namoczenia
- 100ml przegotowanej, zimnej wody (można dać mleko roślinne)
- niecałe pół szklanki oleju rzepakowego
- łyżka musztardy
- łyżka ksylitolu
- sok z połowy cytryny
- sól, pieprz

Słonecznik zalewamy wodą i odstawiamy na 5-6 godzin aż nieco zmięknie. Odlewamy wodę, w której moczył się słonecznik i blendujemy nasiona z wodą na gładką masę. Dodajemy musztardę, ksylitol, sok z cytryny, sól, pieprz i cały czas blendując dolewamy powoli olej do uzyskania odpowiedniej, gładkiej i gęstej konsystencji. Gotowy majonez przelewamy do szklanego słoiczka i przechowujemy w lodowce 5-7dni.

Majonez jest nieco rzadszy (chociaż to tak naprawdę można regulować poprzez ilość dodanej wody i oleju) niż tradycyjny majonez i ma lekko słonecznikową nutę, ale dzięki temu świetnie sprawdza się np do sałatek czy polania warzyw.

Wartość odżywcza w 100g majonezu: ~590kcal i BTW 13/54/21.

Thermomix: przepis do wykonania w TM.

Chleb z komosy ryżowej

$
0
0

chleb z komosy ryzowej

Chleb z komosy ryżowej na pewno zrobi się niedługo tak samo popularny jak chleb z kaszy gryczanej niepalonej. Jest nie tylko zdrowy, ale również świetnie nadaje się dla osób z wszelkiego rodzaju nietolerancjami pokarmowymi – również dla osób, które unikają w swojej diecie drożdży, bo nie są one potrzebne do jego przygotowania.

Składniki (mała keksówka- 8x20cm):
- 300g komosy ryżowej + woda i łyżeczka octu (lub soku z cytryny) do namoczenia
- 60g nasion chia + 200ml wody do namoczenia
- pół szklanki wody
- 4 łyżki ulubionych nasion lub pestek (u mnie słonecznik i siemię lniane)
- łyżeczka soli

Komosę zalewamy wodą (wlewamy jej ponad poziom nasion) z dodatkiem octu lub soku z cytryny (dla zakwaszenia) i odstawiamy na dobę do namoczenia, a następnie odsączamy na sitku. Nasiona chia zalewamy wodą i odstawiamy na 15-30 minut do napęcznienia, mieszając od czasu do czasu (nasiona powinny wchłonąć cała wodę i zgęstnieć). Odcedzoną komosę blendujemy z namoczonymi ziarnami chia i solą na wysokich obrotach. Dodajemy nasiona i całość mieszamy. Gotową masę przelewamy do keksówki wysmarowanej tłuszczem, posypujemy wierzch ulubionymi dodatkami i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190ºC (góra-dół). Pieczemy 45 minut, a następnie nie zmniejszając temperatury zmieniamy ustawienia na dół+termoobieg (lub sam dół) i pieczemy kolejne 45 minut. Po upieczeniu odstawiamy do całkowitego ostudzenia.

Chlebek ma chrupiąca skórkę, w środku jest za to wilgotny.

Jogurt kokosowy

$
0
0

jogurt kokosowy

Domowy jogurt naturalny robiłam już wiele razy z powodzeniem (poza tym jednym przypadkiem, gdy nie wyparzyłam wcześniej słoików – moja wina!). Jogurt kokosowy chciałam zrobić już kilka razy, ale trochę się obawiałam porażki, tym bardziej że litr dobrego mleczka kokosowego kosztuje przynajmniej 15zł a szkoda było by mi go zmarnować. Kiedy jednak ostatnio dorwałam mleczko RealThai na promocji za niecałe 10zł postanowiłam wreszcie spróbować przygotować samodzielnie jogurt kokosowy.

Składniki:
- 1l mleczka kokosowego o dobrym składzie
- fiolka kultur bakterii (u mnie Zakwaski)
- łyżka miodu
- 2 łyżeczki żelatyny spożywczej

Mleko podgrzewamy do temperatury 40-45°C, a następnie rozpuszczamy w nim miód i żelatynę. Następnie nabieramy do fiolki odrobinę mleka, dokładnie mieszamy potrząsając buteleczką, a następnie wlewamy jej zawartość do garnka z mlekiem. Całość dokładnie mieszamy, upewniając się, że żelatyna nie osiadła na dnie garnka. Ciepłe mleko przelewamy do przygotowanych wcześniej szklanych słoików*, owijamy ręcznikiem, a następnie kocem i odstawiamy w ciepłe miejsce na przynajmniej 10-12 godzin. Po tym czasie słoiki przekładamy do lodówki (jogurt będzie cały czas płynny, to normalne, może też się rozwarstwić – wtedy należy go wstrząsnąć przed schowaniem do lodówki) i odczekujemy kolejne 10-12 godzin, a najlepiej cała dobę.

Jogurt przechowujemy w lodówce przez maksymalnie 7 dni. Gotowy jogurt może posłużyć Wam jako starter dla kolejnej porcji. Wystarczy przy kolejnym robieniu jogurtu zamiast kultur bakterii dodać do mleka ok. 150-200ml poprzednio przygotowanego jogurtu (pamiętajcie jednak o jego krótkim terminie przydatności do spożycia).

I jeszcze uprzedzając pytania – zarówno miód, jak i żelatyna są składnikami niezbędnymi do prawidłowej fermentacji jogurtu. Można ewentualnie miód zastąpić cukrem a żelatynę pektyną, ale nie można ich pominąć, ponieważ jogurt nie zgęstnieje!

* słoiki muszą być umyte, wyparzone i dokładnie wysuszone! Można je przygotować na odpowiednim programie w zmywarce, ja jednak zawsze stosują sprawdzoną metodę, którą używam również przy przygotowywaniu przetworów – czyste słoiki wkładam na 15 minut do piekarnika rozgrzanego do 120°C, a następnie odstawiam, żeby trochę ostygły.

Kruche ciasteczka kokosowe z gorzką czekoladą

$
0
0

kruche ciasteczka kokosowe

Uwielbiam te ciasteczka! Są naprawdę szybkie w przygotowaniu, ale jeszcze szybciej znikają z talerza, bo są naprawdę przepyszne! Kruche, z wyraźną kokosową nutą… Świetne na podwieczorek lub drugie śniadanie, albo po prostu – gdy najdzie Was ochota na coś słodkiego bez wyrzutów sumienia. Polecam zrobić od razu z podwójnej porcji, bo naprawdę momentalnie znikają :D

Składniki (10 ciasteczek):
- po 50g każdej mąki: owsianej, żytniej i kokosowej
- 75g oleju kokosowego
- 2-3 łyżki kruszonego ziarna kakaowca lub posiekanej gorzkiej czekolady
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- 2 łyżki ksylitolu
- 2 jajka
- aromat waniliowy
- szczypta proszku d/p

Olej rozpuszczamy i mieszamy z ksylitolem, jajkami i aromatem waniliowym. Dodajemy pozostałe składniki i zagniatamy ciasto (można je po prostu wymieszać łyżką), z którego następnie formujemy kulki. Każdą kulkę spłaszczamy i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 20 minut w 190ºC (góra-dół).


Nie jadłam lepszego tiramisu!

$
0
0

najlepse tiramisu

Kilka dni temu będąc z moim Mężem w kawiarni na walentynkowym deserze doszłam do wniosku, że chyba nigdy nie znajdę tiramisu, które mnie na pewno zachwyci. A już na pewno nie takie, które będzie lepsze od tego wykonanego przeze mnie. Postanowiłam więc wrzucić w końcu na bloga ten przepis, bo jest sprawdzony i naprawdę godny polecenia. I do tego naprawdę łatwy w przygotowaniu, a robi potem duże wrażenie :)

Składniki (1 duża blacha):
- 400g biszkoptów (podłużne lub okrągłe)
- 500g mascarpone
- 5 jajek
- szklanka mocnej kawy
- 1/2 szklanki cukru
- 1/2 szklanki cukru pudru
- gorzkie kakao
- opcjonalnie: 3 łyżeczki amaretto

Kawę parzymy i odstawiamy do ostudzenia. Jajka dokładnie myjemy, parzymy gorącą wodą i oddzielamy żółtka od białek. Żółtka ucieramy z cukrem pudrem. Do żółtek z cukrem dodajemy mascarpone. Białka ubijamy z cukrem na sztywną masę. Łączymy z sobą żółtka z cukrem pudrem i mascarpone oraz pianę z białek z cukrem, delikatnie mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Biszkopty moczymy w kawie (lub kawie z dodatkiem amaretto jeśli lubimy) a następnie układamy je na dnie dużego naczynia żaroodpornego/blaszki. Na biszkopty nakładamy warstwę kremu i całość posypujemy kakao. Następnie układamy kolejną warstwę – biszkopty nasączone kawą, masa i kakao. Całość wkładamy na noc do lodówki.

Możecie tiramisu przygotować również w mniejszych porcjach – w małych miseczkach lub np pucharkach. Ja tak przygotowałam je na nasze wesele (tak, robiłam tiramisu na nasze wesele, bo naprawdę to najlepsze tiramisu jakie jadłam ;)).

Kruche oponki owsiano-kokosowe

$
0
0

kruche oponki

Chciałam napisać, że w tym roku nie mam zamiaru (ani czasu) na “zabawę” w odchudzone pączki i inne typowe dla Tłustego Czwartku wypieki, ale w sumie ja zazwyczaj i tal tego nie robię :p Jeśli mam faktycznie w ten dzień ochotę na pączka to skuszę się na tego tradycyjnego (niech żyje gluten i cukier!) w jednej z ulubionych kawiarni albo przygotuję na ten dzień jakiś szybki, domowy, słodki wypiek. Poza pieczonymi faworkami lub pieczonymi pączkami świetnym rozwiązaniem mogą być właśnie te szybkie, kruche oponki owsiano-kokosowe z polewą czekoladową.

Składniki (10-12szt.):
oponki
- 220g mąki owsianej
- 170g mąki kokosowej
- 160ml dowolnego mleka
- 40g oleju kokosowego w formie płynnej
- 40g ksylitolu zmielonego na puder (lub więcej jeśli lubicie bardziej słodkie ciastka)
- 3 jajka
- pół łyżeczki proszku d/p
- aromat waniliowy (opcjonalnie)
polewa czekoladowa
- 8 kostek gorzkiej czekolady
- 4-5 łyżek dowolnego mleka
do posypania
- wiórki kokosowe lub inne dodatki

Wszystkie składniki na oponki zagniatamy aż masa się połączy (ciasto że może się trochę kruszyć, ale będzie się potem zlepiać pod wpływem ciepła dłoni). Z gotowej masy odrywamy kawałek ciasta, chwilę ugniata (ja dodatkowo brzegi całej oponki okroiłam szklanką, żeby były równiejsze). Gotowe oponki kładziemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 170ºC (góra-dół), pieczemy 30 minut. Po upieczeniu odstawiamy do ostygnięcia.

Czekoladę rozpuszczamy z mlekiem w kąpieli wodnej, a następnie polewamy nią wystudzone oponki. Gdy czekolada częściowo zastygnie, posypujemy wierzch ulubionymi dodatkami i czekamy aż czekolada całkowicie zastygnie.

Bezglutenowy leśny mech – ciasto szpinakowe z kremem straciatella

$
0
0

bezglutenowy lesny mech

To jedno z tych ciast, które zachwycają swoją niecodzienną formą i kolorem. Jest połączeniem biszkoptowego ciasta z puszystym kremem i owocami. Już na sam jego widok człowiek czuje wiosnę :) Przygotowuję je zazwyczaj na bazie tradycyjnej kremówki, ale dzięki użyciu ksylitolu i mąki ryżowej jest ono zdrowsze niż tradycyjna wersja. Możecie jednak z powodzeniem sam krem przygotować na bazie bitej śmietany kokosowej (jak to zrobić podpowiem w dalszej części postu).

Składniki (tortownica o śr. 24cm):
ciasto
- 300g świeżego szpinaku
- 300g mąki ryżowej
- 7 jajek
- 120g ksylitolu zmielonego na puder
- 3/4 szklanki oleju rzepakowego lub kokosowego w formie płynnej
- 2 łyżeczki proszku d/p
krem
- 700ml śmietany kremówki 36%
- 4 łyżki ksylitolu zmielonego na puder
- 6 kostek posiekanej gorzkiej czekolady
- 2 łyżeczki żelatyny rozpuszczone w niewielkiej ilości gorącej wody (ostudzone) – można pominąć
- ziarna z laski wanilii lub ekstrakt waniliowy
dodatki
- owoce leśne do dekoracji
- 2-3 łyżki dżemu z owoców leśnych – opcjonalnie

Szpinak blendujemy. Jajka miksujemy z ksylitolem aż masa nabierze puszystości. Miksując dalej na niskich obrotach dodajemy partiami mąkę z proszkiem do pieczenia i olej. Na koniec dodajemy szpinak i całość jeszcze chwilę miksujemy (tylko do połączenia się składników). Gotową masę przelewamy do tortownicy, wyłożonej od spodu papierem do pieczenia i wysmarowanej po bokach tłuszczem. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180ºC (góra-dół) i pieczemy ok. 40 minut do suchego patyczka. Po upieczeniu odstawiamy do ostygnięcia, a następnie ostrym nożem odkrawamy wierzch ciasta, uzyskując równy placek. Odciętą część ciasto drobno kruszymy w miseczce.

Schłodzoną śmietanę ubijamy z ksylitolem. Gdy śmietana będzie gęsta dodajemy pozostałe składniki i jeszcze krótko miksujemy. Gotową masę wykładamy na ciasto posmarowane wcześniej cienką warstwą warstwą dżemu z owoców leśnych, a wierzch posypujemy pokruszonym wcześniej ciastem. Dekorujemy wierzch ulubionymi owocami (świetnie sprawdzają się owoce leśne lub granat) i – jeśli nie mamy zamiaru podawać ciasta od razu – odstawiamy do lodówki.

Tak wygląda ciasto w przekroju:

bezglutenowy lesny mech

Śmietanę można zastąpić stałą częścią litrowego mleczka kokosowego. Aby przygotować z niej bitą śmietanę należy postępować analogicznie jak w przypadku kremówki.

Jeżeli chcecie przygotować ciasto z mrożonego szpinaku – musicie dać go więcej (ok. 400-450g) i przed blendowaniem rozmrozić na sitku i mocno odcisnąć z nadmiaru wody.

Jaglany snickers – krem jaglany z karmelem, czekoladą i fistaszkami

$
0
0

jaglany snickers

Uwielbiam kaszę jaglaną i staram się często pokazywać Wam sposoby na to jak ciekawie ją przygotować, aby zjadły ją nawet osoby, które na co dzień unikają jej jak ognia :p Dzisiejsza propozycja to pyszny, słodki deser nazwany przeze mnie snickersem, ze względu na połączenie “karmelu”, czekolady i chrupiących fistaszków. Musicie jak najszybciej go spróbować, tylko uczciwie ostrzegam – przepadniecie!

Składniki (4 porcje):
krem jaglany
- 200g kaszy jaglanej
- 3 szklanki dowolnego mleka (u mnie mleko z wodą w stosunku 1:1)
- 30g ksylitolu
- ziarna z laski wanilii lub ekstrakt waniliowy
karmel
- 250g suszonych daktyli bez pestek + gorąca woda do zalania
- 120g masła z nerkowców lub masła orzechowego
polewa czekoladowa
- 10 kostek gorzkiej czekolady
- 4 łyżki mleka
dodatki
- 120g fistaszków

Daktyle zalewamy wodą i odstawiamy na minimum 15 minut, a następnie odcedzamy i blendujemy z masłem orzechowym. Kaszę jaglaną gotujemy na mleku z ksylitolem i wanilią przez ok. 15-20 minut – do momentu aż kasza wchłonie cały płyn, a następnie blendujemy całość na gładką, nie za gęstą (w razie potrzeby można dolać mleka lub wody), masę. Czekoladę rozpuszczamy z mlekiem w kąpieli wodnej.

Przygotowujemy cztery małe pucharki, do których nakładamy krem jaglany (zapełniamy nieco mniej niż połowę) i na wierzch karmel daktylowy. Całość polewamy niewielką ilością polewamy czekoladowej i posypujemy fistaszkami. Powtarzamy wszystkie kroki tworząc drugą warstwę – krem jaglany, karmel, polewa czekoladowa i fistaszki.

Potrawka z indyka z marchewką i groszkiem

$
0
0

potrawka z indyka z marchewka i groszkiem

Wiele osób będących na diecie rezygnuje całkowicie ze smażenia mięsa, co w efekcie sprawia, że cały czas jedzą gotowane lub przygotowane na parze mięso. I tak aż do znudzenia… A przecież można na przykład mięso udusić w bulionie z warzywami i już mamy dużo ciekawszy obiad. Dziś mam dla Was propozycję na szybka potrawkę z indyka z marchewką i groszkiem. Świetnie smakuje również drugiego dnia!

Składniki (3-4 porcje):
- 350-400g fileta z indyka
- 500ml wody z 2 łyżkami sosu sojowego (można zastąpić bulionem)
- 100g mrożonego zielonego groszku
- 2 małe marchewki
- po 1 łyżce mąki: ziemniaczanej i żytniej (lub dowolnej innej)
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- 2 łyżki oleju
- łyżka masła
- łyżka posiekanego koperku
- cebula
- 2 ząbki czosnku
- sól pieprz

Groszek przelewamy na sitku gorącą wodą, żeby się trochę rozmroził. Cebulę kroimy w kotkę i podsmażamy na oleju aż się zeszkli. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i masło, a następnie wlewamy bulion i czekamy aż całość się zagotuje. Na gotujący się bulion wrzucamy pokrojony na plasterki lub na małe kawałki (wg uznania) i doprawiony (sól pieprz) filet z indyka oraz obraną o pokrojoną w kostkę marchewkę. Patelnię przykrywamy i na średnim ogniu dusimy całość przez 15 minut. Dodajemy groszek i dusimy całość jeszcze 5 minut. Kilka łyżek gorącego bulionu przelewamy do miski, dodajemy jogurt i mąkę – całość mieszamy żeby nie było grudek i wlewamy na patelnię, mieszamy. Na koniec dodajemy koperek.

Potrawka najlepiej smakuje z ugotowanymi i zgniecionymi ziemniakami.

Muffiny marchewkowe

$
0
0

muffiny marchewkowe

Kilka razy już chciałam opublikować ten przepis, ale za każdym razem nie zdążyłam zrobić zdjęć bo muffiny ekspresowo znikają. Tym razem było bardzo podobnie :p Dlatego zrobiłam w biegu (dosłownie) jedno zdjęcie, żeby móc wreszcie opublikować ten przepis. Może następnym razem uda mi się zrobić porządne zdjęcie to je podmienię.

Składniki (12-14 babeczek):
- 250g marchewki startej na drobnych oczkach
- 200g mąki ryżowej
- 150g ksylitolu
- 150g oleju roślinnego w formie płynnej
- 100g posiekanych orzechów włoskich
- 60g płatków owsianych
- 3 jajka
- łyżka kakao
- przyprawy: pół łyżeczki imbiru, pół łyżeczki kardamonu, czubata łyżeczka cynamonu, szczypta gałki muszkatołowej
- łyżeczka proszku d/p
- ekstrakt waniliowy (opcjonalnie)

W jednej misce łączymy ze sobą: marchewkę, olej, jajka, ksylitol, orzechy i ekstrakt waniliowy, a w drugiej: mąkę, płatki owsiane, kakao, proszek d/p i przyprawy. Zawartość obu misek łączymy, a następnie ciasto rozkładamy do formy wyłożonej papilotkami lub do silikonowych foremek. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180°C (góra-dół). Pieczemy 30 minut, a następnie odstawiamy do ostygnięcia.

Babeczki świetnie smakują same, ale można polać je polewą czekoladową i posypać orzechami lub udekorować kokosową bitą śmietaną

Pasta (dip) z czerwonej soczewicy z suszonymi pomidorami i bazylią

$
0
0

dip z czerwonej soczewicy

Ciekawa jestem co byście mi odpowiedzieli, gdybym zapytała Was z czym najczęściej jecie kanapki? Wiele osób idzie na łatwiznę i sięga po nieśmiertelny zestaw szynka+ser, inni pewnie wolą na słodko – twarożek z dżemem, jeszcze inni nie jedzą kanapek, bo uważają że nie jest to pożywny posiłek… A przecież kanapki mogą być wartościowym posiłkiem, jeśli znajdzie się na nich coś, co nasyci nas i dostarczy energii na długo. Co na przykład? Proponuję pastę z czerwonej soczewicy z suszonymi pomidorami i bazylią!

Składniki (1 miseczka):
- 100g czerwonej soczewicy
- 10 suszonych pomidorów
- kilka dużych listków bazylii (lub pół łyżeczki suszonej)
- 2 ząbki czosnku
- pieprz, ostra papryka

Soczewicę gotujemy, odcedzamy i odstawiamy do ostygnięcia, a następnie blendujemy z pozostałymi składnikami na gładką masę.

Pasta świetnie nadaje się na kanapkę oraz jako dip do świeżych warzyw.

Thermomix: przepis do wykonania w TM.


Proteinowe KINDER DELICE (bezglutenowe)

$
0
0

proteinowe kinder delice

Często robiąc zdrowsze wersje znanych deserów i słodyczy mówię szczerze, że nie są one identyczne w smaku jak ich pierwowzór, a jedynie inspirowane nim. Jest to logiczne, biorąc pod uwagę chociażby skład wersji pierwotnej i mojej. W tym wypadku efekt końcowy przeszedł jednak moje najśmielsze oczekiwania i tym razem mogę śmiało powiedzieć, że moje kinder delice w smaku łudząco przypomina oryginał!

Składniki (4 duże kanapki):
biszkopt czekoladowy
- 3 jajka
- 60g mąki ryżowej lub kukurydzianej (wersja bez glutenu) albo żytniej
- 3 łyżki płynnego miodu
- łyżka kakao
krem
- 200g ricotty (można dać gładko zmielony twaróg)
- 50g odżywki białkowej (bez samku, śmietankowej lub waniliowej)
- łyżka płynnego miodu
- dwie łyżeczki żelatyny rozpuszczone w 2 łyżkach gorącej wody i ostudzone
- aromat waniliowy lub biała czekolada – opcjonalnie
polewa czekoladowa
- 60g oleju kokosowego
- łyżka płynnego miodu
- 2 czubate łyżki kakao

Oddzielamy białka od żółtek. Żółtka ucieramy z miodem i kakao. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę, a następnie dodajemy mąkę i żółtka z miodem i kakao. Całość delikatnie mieszamy do połączenia składników. Gotową masę powoli przelewamy do prostokątnej formy* wysmarowanej olejem kokosowym (lub innym tłuszczem) i wyłożonej papierem do pieczenia, cienko rozsmarowujemy. Foremkę wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 170°C (termoobieg) i pieczemy 25 minut. Biszkopt studzimy przy otwartych drzwiczkach, a następnie kroimy na pół i każdą z połówek jeszcze dzielimy na 4 części, aby uzyskać 8 prostokątów.

Wszystkie składniki na krem mieszamy dokładnie ze sobą i odstawiamy na 15 minut do lodówki, żeby masa trochę stężała. Gotową masę nakładamy na 4 biszkoptowe prostokąty, a następnie na wierzch kładziemy pozostałe 4 biszkoptowe prostokąty, tworząc w ten sposób kanapkę. Wyrównujemy brzegi, usuwając nadmiar masy, zawijamy każdą kanapkę w folię aluminiową (zapobiegnie to wypływaniu kremu do czasu jego stężenia) i wkładamy do zamrażarki na 30 minut.

Olej kokosowy rozpuszczamy, dodajemy miód i kakao, a następnie dokładnie mieszamy żeby nie było grudek. Gotową polewą powoli oblewamy (cienką warstwą) każdą z kanapek. Ja robię to w ten sposób, że oblewam pojedynczo każdy z boków, wstawiam znowu do zamrażarki na dosłownie 1-2 minuty i jak masa zastygnie to oblewam analogicznie pozostałe boki aż cała kanapka będzie oblana czekoladą. Gotowe kanapki przechowujemy w lodówce.

Wartość odżywcza w 1 kanapce: ~500kcal i BTW 23/27/43*.
* wartość obliczona dla ricotty, mąki ryżowej i białka naturalnego PureRein

Ktoś mógłby powiedzieć, że 500kcal na batonik to dużo, ale po pierwsze – moja wersja jest dwa razy większa. A po drugie – dostarcza dużo więcej białka i wartościowych tłuszczy, przy usunięciu ze składu białego cukru, syrop glukozowego, mąki pszennej, mleka w proszku i innych zbędnych składników. Nie zawsze kalorie są najważniejsze – warto o tym pamiętać ;) Oczywiście możecie przygotować z podanych proporcji większą ilość mniejszych batoników.

* użyłam formy o wym. 20x24cm. Jeśli nie macie takiej możecie po prostu rozsmarować masę cienko na dużej blaszce i tak upiec biszkopt.

Thermomix: przepis do wykonania w TM.

FIT KOPIEC KRETA (bez glutenu)

$
0
0

bezglutenowy kopiec kreta

Kopiec kreta to jedno z ciast, które kojarzę z dzieciństwa. Robiłam je często z Mamą, oczywiście na bazie mąki pszennej i cukru. Było pyszne! Można je jednak przygotować w lżejszej formie, zachowując ciekawą formę ciasta i jego unikalny smak, będący połączeniem czekoladowego ciasta, bananów i puszystego kremu z kawałkami gorzkiej czekolady.

Składniki (tortownica o śr. 20-22cm):
ciasto
- 4 jajka
- 100g ksylitolu zmielonego na puder
- 100g mąki jaglanej, ryżowej lub kukurydzianej
- 2 czubate łyżki kakao
krem
- stała część mleczka kokosowego (puszka 400ml)
- 2 czubate łyżki ricotty (można pominąć)
- 2 łyżki ksylitolu zmielonego na puder
- 6 kostek gorzkiej czekolady
- aromat waniliowy lub ziarenka z laski wanilii
dodatkowo
- 1,5 banana

Oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy z odrobiną soli na sztywną pianę. Dodajemy pozostałe składniki i całość delikatnie mieszamy do połączenia składników. Masę wylewamy do tortownicy wyłożonej na dnie papierem do pieczenia i wysmarowanej cienki tłuszczem. stawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C (termoobieg) i pieczemy 30 minut. Po upieczeniu odstawiamy do całkowitego ostygnięcie, a następnie odkrawamy wierzch i usuwamy trochę ciasta ze środka, pozostawiając wyższe brzegi. Pozostałe ciasto kruszymy na drobniejsze kawałki i odstawiamy w miseczce.

Czekoladę drobno siekamy. Mleczko kokosowe ubijamy z ksylitolem na bitą śmietanę. Dodajemy pozostałe składniki i całość delikatnie mieszamy. Na przygotowanym wcześniej biszkopcie układamy banany przekrojone na pół lub pokrojone w plasterki, na wierzch wykładamy przygotowany krem (ja formuję go zawsze w kopiec zamiast równo rozsmarowywać) i całość posypujemy wcześniej przygotowanymi okruchami, dociskając okruszki do kremu żeby się przykleiły. Odstawiamy do lodówki do czasu podania.

Lekka rolada biszkoptowa z serem i brzoskwiniami (bez glutenu)

$
0
0

rolada biszkoptowa

Za kilka dni znowu weekend, a większość z Was nie wyobraża sobie niedzielnej kawki bez pysznego ciasta. Moja dzisiejsza propozycja będzie więc dla Was idealnym rozwiązaniem (nie tylko na niedzielę). Rolada jest bardzo prosta i szybka w przygotowaniu, potrzeba jedynie chwilę cierpliwości żeby masa stężała w lodówce. Dodatkowo dzięki użyciu mąki kukurydzianej i ziemniaczanej nadaje się dla osób na diecie bezglutenowej.

Składniki:
biszkopt
- 5 jajek
- 80g ksylitolu zmielonego na puder
- 80g mąki kukurydzianej
- 40g mąki ziemniaczanej
- aromat waniliowy
- szczypta proszku d/p
masa serowa
- 300g twarogu
- 200g jogurtu naturalnego
- 1 galaretka bez cukru (taka na 0,5l wody)
- łyżka ksylitolu
- łyżeczka żelatyny + 1/3 kubka gorącej wody do rozpuszczenia
dodatkowo
- 5 połówek brzoskwini z puszki lub inne ulubione owoce

Oddzielamy białka od żółtek. Ubijamy na sztywno pianę z 5 białek, dodając pod koniec partiami ksylitol. Zmniejszamy obroty do minimum i dodajemy żółtka, oba rodzaje mąki, aromat waniliowy i proszeku d/p – miksujemy wszystko dosłownie chwile, tylko do połączenia składników. Masę przekładamy na dużą blachę (tę z wyposażenia piekarnika) posmarowaną lekko tłuszczem i wyłożoną papierem do pieczenia, rozsmarowując ją cienko po całej blaszce i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180°C (termoobieg). Pieczemy 15-20 minut, a następnie studzimy chwilę przy otwartych drzwiczkach. Lekko ciepły biszkopt przekładamy na ściereczkę lub matę silikonową spodem do góry, ściągamy papier. Biszkopt zawijamy wzdłuż krótszego boku w roladę (jeśli zrobicie to po całkowitym ostygnięciu biszkopt się połamie) i odstawiamy na czas przygotowania nadzienia.

Galaretkę rozpuszczamy z ksylitolem i żelatyną w gorącej wodzie i odstawiamy do ostygnięcia. Twaróg mielimy lub blendujemy, a następnie mieszamy z jogurtem naturalnym i wcześniej przygotowaną galaretką. Jeśli masa jest zbyt rzadka – odstawiamy ją na chwilę do lodówki żeby stężała. Gotową masą smarujemy rozwinięty biszkopt, zostawiając margines 2cm z każdej strony. Na masę można dodatkowo wyłożyć owoce. Roladę ponownie zwijamy wzdłuż krótszego boku i ciasno zawijamy folią spożywczą lub aluminiową, a następnie odstawiamy do lodówki na 2 godziny. Gotową roladę można przed pokrojeniem posypać ksylitolem zmielonym na puder.

Orzechy w gorzkiej czekoladzie i cukrze cynamonowym

$
0
0

migdaly w czekoladzie

Pamiętam jak kiedyś u znajomych na stole pojawiła się miseczka migdałów w czekoladzie z cukrem cynamonowym, przygotowanych z przepisu zmieszczonego w KUKBUKu. Były tak przepyszne, że nie mogliśmy się z Mężem oderwać od miseczki! Ostatnio przypomniało mi się o tej słodkiej przekąsce, a że akurat zrobiliśmy zapasy różnych orzechów to postanowiłam od razu przygotować je sama – oczywiście w nieco zdrowszej wersji.

Składniki:
- 100g ulubionych orzechów (u mnie migdały i nerkowce)
- łyżka oleju kokosowego
- czubata łyżka kakao
- łyżka ksylitolu zmielonego na puder
- 1/3 łyżeczki cynamonu

Olej rozpuszczamy (wystarczy 15s w mikrofali) i mieszamy z kakao. Orzechy umieszczamy w miseczce, dodajemy olej wymieszany z kakao i całość dokładnie mieszamy aż orzechy będą pokryte polewą. Orzechy przekładamy łyżką na papier do pieczenia lub talerz i odstawiamy do lodówki na 30 minut. Ksylitol mieszamy z cynamonem, a następnie obtaczamy w tej mieszance wszystkie orzechy (można po prostu do miseczki z cukrem cynamonowym przełożyć wszystkie orzechy w czekoladzie i potrząsać miseczką, aby każdy orzech był obtoczony w cukrze).

Dyniowe placuszki serowe

$
0
0

dyniowe placuszki serowe

Jak zawsze wraz z rozpoczęciem się wiosny zaczynam intensywne opróżnianie zamrażarki i wykorzystywanie zapasów zrobionych zeszłego lata. Poza mięsem i warzywami w zeszłym roku zamroziłam sporą ilość puree z dyni, które również chciałam wykorzystać, żeby zrobić powoli miejsce na nowe mrożonki. I tym sposobem powstały szybkie i puszyste placuszki serowe z dynią i korzennym aromatem.

Składniki (10-12 placuszków):
- kostka twarogu (200-250g)
- 150g puree dyniowego
- 2 jajka (osobno białka i żółtka)
- 2 łyżki suszonej żurawiny
- 3 łyżki syropu daktylowego (może być miód lub inne słodzidło)
- 4 łyżki mąki kukurydzianej
- szczypta mielonego imbiru
- pół łyżeczki cynamonu

Białka ubijamy na sztywną pianę. Pozostałe składniki dokładnie rozgniatamy widelcem, a następnie dodajemy pianę z białek i wszystko dokładnie wymieszamy. Smażymy placki z dwóch stron na niewielkiej ilości masła klarowanego do uzyskania złotobrązowego koloru.

Viewing all 248 articles
Browse latest View live